Przede wszystkim poszczono, ale też zasłaniano lustra, nie pieczono chleba, nie prano, nie rąbano drewna i nie wykonywano żadnych ciężkich czy głośnych prac, a nawet nie czesano się. Na kieleckiej wsi Wielki Piątek był dniem najbardziej przejmującym grozą, smutkiem i strachem. Z wielkopiątkowej pogody chłopi wróżyli dobre lub złe zbiory siana.
– Na kieleckiej wsi wierzono, że Chrystus, umierając, na trzy dni opuścił świat i na ziemi panoszy się zło. Bardzo uważano więc, aby niechcący nie wpuścić w obejście czarownicy, która mogła zadać chorobę dziecku i zwierzęciu. Odmowę jałmużny biednemu, uczciwemu człowiekowi w dzień Męki Pana uważano za ciężki grzech – mówi o zwyczajach na naszej wsi etnolog, doktor Alicja Trukszyn.
Jak wynika z przekazów, dorośli tego dnia nic nie jedli, jedynie dzieci dostawały po pajdzie chleba. Wierzono, że woda w rzekach i strumieniach w Wielki Piątek nabiera cudownych uzdrawiających mocy. Prowadzono, chorych do najbliższej rzeki, strumyka i źródełka, szczególnie tych, które według miejscowych wierzeń posiadały leczniczą moc i pomagano im obmyć ciało.
– Na wsiach kieleckich w Wielki Piątek przypadał tzw. pogrzeb żuru i śledzia, które przez cały post były podstawą codziennego jadłospisu. W Wielki Piątek rano wymiatano śmieci z izby, od progu do kąta, i jeszcze przed świtem wynoszono na miedzę. Czynność ta miała, oprócz czystości, zapewnić ochronę przed insektami przez cały rok oraz przynosiła szczęście. Kobiety jeszcze przed świtem ubijały masło, wierząc, że zrobione właśnie tego dnia nie zepsuje się i będzie cudownym lekarstwem, przede wszystkim maścią na rany. W tym dniu nie wolno było pracować na roli, a więc orać, bronować czy grabić. Szczególnie pilnowano, aby nic nie tłuc, nie bić, nie rąbać, nie prać kijanką w rzece. Były to bowiem czynności kojarzące się z przybijaniem Chrystusa do krzyża o powiada Alicja Trukszyn.
I dodaje: – Pieczenie mięs czy chleba w piecu w Wielki Piątek skazywało na głód całą wieś z powodu suszy. W Wielki Piątek umarł Chrystus, toteż zasłaniano lustra, nie czesano się, nie wolno było zabijać zwierząt i piec chleba. Na pamiątkę Męki Chrystusowej, lekko uderzano rózgą wszystkie dzieci po kolei, od najstarszego do najmłodszego.
Z pogody wielkopiątkowej chłopi wróżyli dobre lub złe zbiory siana. Tę mądrość ludową wyrażały takie przysłowia, jak:
Wielki Piątek mróz, to na górce siana wóz.
W Wielki Piątek deszczu kropla, to na górce siana kopka.
W Wielki Piątek jasno, to w stodole ciasno.
