Zamrożenie cen prądu do 3 MWh zużycia rocznie będzie znaczącą ulgą dla małego rolnika, wyższy limit zużycia prądu byłby niedozwoloną pomocą publiczną – powiedział w czwartek wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, odnosząc się do rozpatrywanego w Sejmie projektu w tej sprawie.
Zgodnie z projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 r., w przyszłym roku ceny prądu będą zamrożone na poziomie z tego roku do limitu zużycia: 2 MWh rocznie dla gospodarstwa domowego, 2,6 MWh dla gospodarstw domowych z osobami z niepełnosprawnościami i 3 MWh w przypadku rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników. Po przekroczeniu wskazanych limitów zużycia, odbiorcy będą rozliczani za każdą kolejną kWh według stawek taryf lub cenników obowiązujących w 2023 r.
W RMF FM wicepremier Kowalczyk pytany, czy limit zużycia dla rolników nie jest za niski przy prowadzeniu hodowli, ocenił, że dla małego rolnika będzie to znacząca ulga. – Nie można dużo więcej, bo byłaby to pomoc w rolnictwie, byłaby to niedozwolona pomoc publiczna. Inaczej się traktuje w przepisach europejskich gospodarstwo domowe – tu nie ma żadnych ograniczeń jeśli chodzi o pomoc, a inaczej traktuje się przemysł, w tym rolnictwo – wyjaśnił szef MRiRW.
Szef MRiRW odniósł się też do nowej roli Janusza Kowalskiego, polityka Solidarnej Polski. Zastąpił on wiceministra rolnictwa, pełnomocnika rządu ds. przetwórstwa Norberta Kaczmarczyka. Wicepremier oznajmił, że chce wykorzystać doświadczenie Kowalskiego w energetyce. – Ma doświadczenie w sferze energetycznej, energia dla wsi, energia odnawialna dla wsi. Procedujemy zmianę pełnomocnika i zmianę kompetencji wiceministra. Chcę mu dać takie kompetencje, na których się zna, czyli energia – poinformował Kowalczyk.
Na uwagę, że premier Mateusz Morawiecki „wygrał na razie potyczkę z wicepremierem Jackiem Sasinem i nie będzie zmian na fotelu premiera”, Kowalczyk zapewnił, że nie było potyczek, ale są różnice zdań dotyczące energii. Dopytywany o to, jakie to były różnice, doprecyzował, że on osobiście wspierał pomysł, by węgiel kupiła Agencja Rezerw Strategicznych, by „zrobić z tego miks i uśrednić ceny”.