Barszcz z grzybami lub owocowy garus, siemieniec z lnu, kapusta z grochem, zmiocorz, karp – między innymi te postne dania królowały przed laty na wigilijnym stole mieszkańców świętokrzyskiej wsi. Do dzisiaj przyrządza się je specjalnie na wigilię w wielu domach.
– Głównymi daniami na wieczerzy były zupy. Przede wszystkim barszcz, najczęściej z grzybami, wzbogacany kaszą, do którego podawano pajdę chleba. Na świętokrzyskich stołach pojawiał się także garus – niezbyt pożywna, ale postna zupa owocowa – mówi etnolog dr Alicja Trukszyn.
Podkreśla jednak, że chłopi chętnie także spożywali kasze. – W Wigilię jedli na przykład kaszę jaglaną z suszonymi śliwkami czy gruszkami. Dzisiaj taka zupa rzadko pojawia siew domach, popularny jest za to kompot z suszu – wyjaśnia etnolog.
Potrawą wigilijną, do dzisiaj obecną na Kielecczyźnie jest siemieniec – danie z ziaren lnu. Siemię lniane rozcierano w makutrze, dodawano mleka, dosypywano kaszy.
Na chłopskim stole królowała kapusta z grochem. Jedzono także kapustę z grzybami i pierogi z siemieniem lnianym.
Podczas wieczerzy spożywano także gotowany groch i kluski z mąki pszennej w formie paluszków, które podawano na ciepło z makiem lub miodem. Słodkie danie było jednym z ulubionych przez dzieci dań wigilijnych.
– Na stole był też placek zwany źmiocorzem, specjalnie wypiekany na wigilię. Robiło się go z ziemniaków ugotowanych i surowych startych ziemniaków z dodatkiem jajka, cebulki i przypraw. Z ciasta formowano placuszki i pieczono – mówi Alicja Trukszyn.
Podawano karpia, który zazwyczaj gościł w domach szlacheckich i mieszczańskich. Solone śledzie także rzadko trafiały na wigilijny chłopski stół.
Liczba potraw nie miała dawniej dla chłopów znaczenia, bardzo istotna była natomiast kolejność zasiadania przy stole. Jako pierwsza miejsce zajmowała osoba najstarsza. Ludzie wierzyli, że kolejność zasiadania do stołu, będzie też kolejnością odchodzenia z tego świata.