O zwierzętach w świętokrzyskich zagrodach Biuro Rejestracji Zwierząt Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wie prawie wszystko. Czy w związku ze Światowym Dniem Kota, którego obchody trwają do marca, znana jest ich sytuacja w świętokrzyskich gospodarstwach. Czy nadal koty pracują w nich na… etatach?
Koty mają swój dzień w kalendarzu, ponieważ zajmują ważne miejsce w życiu człowieka. Zarówno w mieście, jak i na wsi. Są nie tylko towarzyszami życia, ale i cenionymi pracownikami w gospodarstwie.
– Realizując kontrole w gospodarstwach spotyka się w nich wiele kotów. To przede wszystkim koty rasy europejskiej, czyli mówiąc krótko, popularne dachowce, ale przyznać trzeba, że wciąż mają one w zagrodach dużo pracy – mówi z uśmiechem Izabela Szejna-Wrzeszcz, kierownik Biura Rejestracji Zwierząt.
Jak mówi pani Izabela Szejna-Wrzeszcz, która sama jest posiadaczką uroczego mruczka, kotów mamy bardzo dużo. Mieszkają przy ludziach i odwdzięczają się rolnikom za opiekę nad nimi. Przede wszystkim łowią myszy, ale i inne drobne gryzonie. Nie mają czasu na wylegiwanie się na kanapie. Ich praca polega ochronie zbiorów przed szkodnikami.
– Można powiedzieć, że dbają o gospodarstwo i często dzielą się swoimi zdobyczami z gospodarzami. A ci, dbają o nie coraz lepiej, ponieważ na wsiach stale rośnie świadomość właściwej opieki nad zwierzętami.
– Można powiedzieć, że w naszych gospodarstwach kota traktuje się już jak członka rodziny i zapewnia się mu coraz lepsze warunki do bytowania. Przybywa gabinetów weterynaryjnych, dlatego łatwiej jest o zapewnienie kotom zdrowia. Obecnie opieka weterynaryjna nad kotami jest coraz bardziej powszechna. Koty są szczepione, odrobaczane, chronione przed kleszczami pchłami zapchlony, słowem coraz zdrowsze – mówi Izabela Szejna-Wrzeszcz.