W Kielcach trwają obrady V Europejskiego Parlamentu Wiejskiego. We wtorek, 13 września, goście z ponad 40 krajów europejskich wraz z gospodarzami podczas wizyt studyjnych poznawali świętokrzyskie smaki, przedsiębiorstwa działające na wsiach oraz naszą kulturę.
Na trasie wizyt studyjnych znalazła się między innymi gmina Baćkowice, gdzie lokalna grupa działania wspiera rozwój przedsiębiorczości, ale także Bieliny. Tu goście mieli okazję poznać funkcjonowanie lokalnej masarni czy tłoczni soków. Wśród nich byli Jakub Wejman, uczeń szkoły rolniczej i Kamil Pawłowski ze Związku Młodzieży Wiejskiej, obaj z powiatu pajęczańskiego w województwie łódzkim.
– Obecnie zmienia się struktura wsi, najczęściej uprawą roli zajmuje się dwóch, trzech gospodarzy, którzy mają odpowiednie maszyny i zajmują się tylko rolnictwem. Pozostali szukają innych sposobów na życie. Moim zdaniem miejsca takie jak odwiedzona przez nas tłoczarnia soków to przyszłość obszarów wiejskich. Powstaje tu produkt wysokiej jakości z lokalnych owoców, na Zachodzie to bardzo popularne rozwiązanie, mam nadzieję, że nasze wsie pójdą w tym kierunku rozwoju – mówił Kamil Pawłowski.
Z kolei Jakub Wejman, uczeń Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Dobryszycach, przewodniczący samorządu uczniowskiego w placówce, podkreślał, że w każdej społeczności potrzebny jest lider, który będzie nadawał ton i pomagał kierunkować działania mieszkańców.
– Muszę podkreślić, że w mojej gminie współpraca z wójtem i całym samorządem układa się bardzo dobrze, bez ich wsparcia i pomocy nie udałoby się przeprowadzić wielu akcji, np. turniejów sportowych czy zbiórek charytatywnych. Przyszłość wsi należy do młodych, ale musimy wciąż zdobywać wiedzę, a temu służą spotkania podobne do organizowanych dzisiaj – mówił Jakub Wejman.
Rimvydas Palubinskas z Litwy był pod dużym wrażeniem tłoczni soków w Bielinach.
– Bardzo podobało mi się to, że jest to samowystarczalne gospodarstwo. Gospodarze sami uprawiają owoce, a później tłoczą z nich sok, zarabiając na tym. Na Litwie są podobne przetwórnie, ale zazwyczaj znacznie mniejsze – mówił.
Hanna Downey ze Szkocji wskazywała natomiast rozwój turystyczny Bielin.
– Duże wrażenie zrobiło na mnie to, że pod uwagę bierze się tu opinię mieszkańców dotyczącą budowy obiektów turystycznych. Zwróciłam także uwagę na to, jak efektywnie wykorzystane zostały fundusze unijne – dzieliła się wrażeniami.
Podobnych miejsc na trasie wycieczki po naszym województwie znalazło się około 40. Wizyty miały pokazać walory regionu i zachęcać do współpracy między różnymi państwami.