Problem z hodowlą pszczół jest bardzo duży. W ostatnich latach nasiliła się inwazja roztocza warroza, jak również rozprzestrzenia się choroba nosemoza, która znacznie osłabia pszczoły.
– To dwa główne powody, które wpływają na pogorszenie zdrowotności pszczół i powodują bardzo wysoki spadek populacji tych owadów w pasiekach. Widać to szczególnie na wiosnę gdy pszczelarze odnotowują nawet 30, 40 procentowe spadki pni pszczelich – powiedział Grzegorz Forkasiewicz, wójt gminy Rytwiany, który wraz z żoną Moniką prowadzi pasiekę składającą się z 80 uli.
W walce z chorobą oraz jej zapobieganiu bardzo duże znaczenie mają umiejętności pszczelarza, jego doświadczenie i terminowość wykonywania zabiegów.
– Jeżeli chodzi o profilaktykę nosemozy, to pszczelarze głównie opierają się na starych metodach związanych z pozyskiwaniem odpowiednich ziół, wykonaniu naparów i roztworów, którymi dokarmiane są pszczoły – dodał Grzegorz Forkasiewicz.