Do 107 wypadków doszło w I kwartale tego roku przy pracy w gospodarstwach rolnych w województwie świętokrzyskim. To spadek w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku. Wówczas było ich 136.
Beata Milewicz, kierownik wydziału prewencji, rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego w kieleckim KRUS-ie informuje, że chociaż wypadków jest mniej, to są one coraz poważniejsze.
– Najwięcej zdarzeń związanych jest z upadkiem. To 50 proc. wszystkich zgłoszeń. Zdarzają się na podwórkach i polach, ale odnotowujemy także upadki z wysokości, czyli np. z drabin i schodów. Kolejną grupę stanowią wypadki spowodowane uderzeniem przez ruchome części maszyn – wymienia.
Do największej liczby zdarzeń w tym roku doszło w powiatach kieleckim i buskim.
Jeżeli dojdzie do wypadku, należy niezwłocznie zgłosić to do KRUS-u.
– Po otrzymaniu takiej informacji przyjeżdżamy na miejsce wypadku, przeprowadzamy oględziny miejsca zdarzenia i dokumentujemy całe zajście. Później rolnik otrzymuje decyzję o przyznaniu jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku – dodaje.
Największą grupę poszkodowanych stanowią mężczyźni. Z kolei najczęstszą przyczyną jest czynnik ludzki, np. rolnicy nie mają odpowiedniego obuwia, a także pracują w pośpiechu.
W całym zeszłym roku w województwie świętokrzyskim doszło do 552 wypadków w rolnictwie, w tym dwóch śmiertelnych.