Na początku były… daktyle, figi i inne słodkie owoce oraz miód. Ciasta i ciasteczka pojawiły się, gdy człowiek nauczył się rozpalać i wykorzystywać ogień do przygotowywania potraw. We współczesnych czasach ciasta nie tylko często goszczą na każdym stole, ale potrafią też poprawić jesienią smutny nastrój.
Chociaż w naszym kręgu cywilizacyjnym ciasta znane są już niemal od 2,5 tysiąca lat, przez długi czas były luksusem dostępnym tylko dla najbogatszych. Pierwsze ciasteczka wypiekano już w starożytnym Rzymie, 300 lat przed narodzinami Chrystusa. Były twarde, płaskie i suche, ale nadające się do długiego przechowywania. Nie sposób było je jeść bez zamaczania. Rzymianie zmiękczali je w winie. Przysmakiem Rzymian była też papka zrobiona z mąki, wody, miodu i jajek. Starożytni Grecy również jadali ciasta, a nawet serniki, z wykorzystaniem miodu.
Od początku ciasta łączyły się z przyjemnością. Miały przyciągać dobry los, zapewniać dostatek, miłość, płodność. I chociaż dziś bez problemu można kupić słodkie wypieki, w domach wciąż wypieka się ciasta. Dlaczego?
Po pierwsze, dlatego że są słodkie i zjadanie ich daje uczucie przyjemności, a po drugie, ponieważ o mąkę, cukier i jajka u nas nietrudno. Dawniej ciasta wypiekano przede wszystkim na święta i ważne uroczystości w domach, obecnie popularny placek jest nieodłącznym elementem spotkania ze znajomymi, sobotniego podwieczorku czy deseru po niedzielnym obiedzie.
I chociaż przepisy na ciasta i ciasteczka są bardziej wymyślne, urozmaicone i liczy się w nich każda kaloria, łasuchów nie brak. Tradycyjny sernik, babka, kremowe przekładańce potrafią zawrócić w głowie i odsunąć na bok silne postanowienia o redukcji wagi. Nieważne czy upieczone w tradycyjnych piekarnikach gazowych lub elektrycznych, wracających do łask prodiżach czy multicookerach.
W sobotę, 26 listopada, obchodzić będziemy Dzień Ciasta, który jest dobra okazją do przygotowania wypieku dla rodziny czy znajomych. Miłośnicy słodyczy cały rok czekają na Dzień Ciasta, dlatego, gdy za oknem listopadowy krajobraz i depresyjny nastrój, z tej okazji można pozwolić sobie bez wyrzutów sumienia na trochę słodyczy.