Święto Zesłania Ducha Świętego, święto polskiego chłopa i ruchu ludowego – przed nami Zielone Świątki – jedno z najradośniejszych świąt w naszej tradycji, kultywowane szczególnie na polskiej wsi. Tatarak jest w tym dniu na pierwszym planie. W tym roku przypada ono w niedzielę, 19 maja.
– Początków Zielonych Świątek szukać trzeba w czasach pogańskich, kiedy to wiosenne obrzędy związane były z płodnością. Obchodzimy je od IV wieku, wówczas stało się świętem samodzielnym. Zielone Świątki to jedno z najradośniejszych świąt w naszej tradycji – wyjaśnia etnolog dr Alicja Trukszyn.
W kalendarzu kościelnym Zielone Świątki są świętem ruchomym, którego termin zależy od terminu Wielkanocy.
– Święto to występuje także pod nazwą Pięćdziesiątnicy, gdyż obchodzi się je 50 dnia po Wielkanocy – mówi dr Trukszyn.
Jak wyjaśnia etnolog, na ziemi świętokrzyskiej w wigilię Zielonych Świątek „majono” chałupy, izby, podwórza, wrota, płoty i budynki gospodarcze bylicą, łopianem, piołunem, gałązkami brzozy i buczyny, lipy, leszczyny, dębu czy klonu. Gałęzie zatykano też pod strzechami i na ogrodzeniach, a wewnątrz domu wsuwano je za obrazy świętych. Wierzono bowiem, że zielone rośliny przyniosą szczęście, zdrowie w domu i zapewnia urodzaj.
Dla odstraszenia czarownic i demonów w chatach pachniał tatarak. – Był on zielem, który rozrzucano też na ścieżce do domu, stawiano w wazonach na oknach, dekorowano nim płoty, zagrody, kapliczki i krzyże przydrożne. Ta tradycja przetrwała do dziś – mówi dr Trukszyn.
Jak dodaje etnolog, jeszcze wcześniej poświęconymi wiankami z zielonych gałązek okręcano rogi zwierząt.
Zielone Świątki zawsze były dniem zabawy, tańca i śpiewu.