Mięta, piołun czy rabarbar – właściwie użyte mogą pomóc pszczołom, a także przynieść zdrowie ludziom.
Zioła zamiast chemii – taką metodę od kilku lat stosuje w swojej pasiece Ryszard Przydatek. Z jego obserwacji wynika, że zioła odstraszają motylicę, warozę czy insekty zagrażające pszczołom. Dodatkowo nie przynoszą skutków ubocznych zarówno dla owadów, jak i ludzi.
– Stosuję zioła, które rosną w pobliżu mojej pasieki i które są aktualnie gotowe do użytku, czyli np. kwitną. Wychodzę z założenia, że skoro pomagają ludziom, mogą również pomóc pszczołom. To metoda tania i ekologiczna – zachwala pszczelarz.
Dobre dla pszczół są mięta, piołun, melisa, liść orzecha włoskiego czy rabarbar:
– Liście rabarbaru zawierają kwas szczawiowy, który kupujemy w sklepach pszczelarskich i podajemy do ula. Jeżeli położymy w ulu liście rabarbaru, to pszczoły wezmą z nich potrzebne substancje w takiej ilości, w jakiej są im one potrzebne – mówi Ryszard Przydatek.
Zioła można także parzyć i podawać pszczołom do picia. Wysuszone liście mogą także zostać użyte powtórnie, jeżeli przyniesiemy je do domu i zaparzymy jako herbatkę. Poza znanymi już właściwościami – będą także miały zapach ula.