Przekazywane z pokolenia na pokolenie umiejętności i wiedza na temat przetwarzania żywności oraz obyczaje i kultura stołu są wyznacznikiem regionalnej i narodowej odrębności oraz narodowym dziedzictwem. Warto wiedzieć, jak wyglądała polska kuchnia na przednówku przed wiekami.
O marnotrawieniu żywności na dawnej wsi nie było mowy, głównie z powodu trudnej sytuacji materialnej chłopów, ale i z wielkiego szacunku do jedzenia. Na przednówku sięgano po pożywienie, którego na co dzień nie jadano.
Chłopski jadłospis wypełniały głównie warzywa: biała kapusta, rzepa, brukiew, marchew. Korzystano z nich przez cały rok. Gospodynie przygotowywały różnego rodzaju przetwory, kisiły warzywa, kopczykowały je, suszyły i marynowały.
Gdy zabrakło zbóż jako zamienników używano niektórych chwastów. Kaszę i placki przyrządzano z dziko rosnącej trawy, zwanej manną. Mąkę do wypiekania chleba robiono z perzu. W sytuacjach skrajnych niedobory mąki uzupełniano dodatkiem suszonych liści lipy, mielonej kory brzóz, wrzosów, wiórów drewna, żołędzi. Lebiodą i pokrzywą zastępowano szpinak lub dodawano je do zup. Polewki lub breje gotowano z młodymi ostami, komosą, podagrycznikiem.
Niedostatki uzupełniały, ważne również w czasach dobrobytu, grzyby, wszelkiego rodzaju jagody i dziko rosnące owoce. Jedzono również dziś już zapomnianą kotewkę, czyli orzech wodny i pędy tataraku, które ze względu na słodki smak były szczególnie lubiane przez dzieci.