Krajowa Grupa Spożywcza wprowadza mechanizm skupu zboża od rolników – poinformował w środę minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Zapowiedział, że terminal w Gdańsku, który pozwoli eksportować większe ilości zboża, powinien ruszyć w ciągu kilku tygodni.
Wicepremier, szef resortu rolnictwa zapewnił podczas środowego briefingu, że w każdym miejscu Polski, również przy granicy z Ukrainą, prowadzony jest skup zboża po cenach rynkowych. Dodał, że z szacunków wynika, iż firmy prywatne mogą skupić ponad 7 mln ton zboża; w województwach podkarpackim i lubelskim w magazynach można zgromadzić 1 mln ton.
– Korzystając z tego, że mamy już Krajową Grupę Spożywczą, to ona wprowadza pewne mechanizmy skupowe. Zostały one wypracowane w porozumieniu z rolnikami, organizacjami rolniczymi – powiedział Kowalczyk.
Poinformował, że skupem zboża będzie się zajmowała spółka Elewarr, która wchodzi w skład Krajowej Grupy Spożywczej (KGS). Kowalczyk zapewnił, że Elewarr nie skupował zboża z importu, z Ukrainy, trzymając wszystkie zapasy, możliwości magazynowe dla polskich rolników.
Jak mówił Kowalczyk, młyny w zasobach KGS mogą zmagazynować dodatkowo 60 tys. ton zboża nadającego się na mąkę. – W tym momencie powierzchnia magazynowa, możliwości skupu bezpośredniego to jest ok. 360 tys. ton – powiedział.
Szef resortu rolnictwa wyjaśnił, że KGS wprowadzi mechanizm skupu zboża od rolników. – Rolnik dostarczy 30 proc. ziarna do magazynów. 70 proc. będzie przechowywał rolnik i dostarczy w ciągu kilku miesięcy. Szacuje się, że dwa miesiące są takim optymalnym terminem. Elewarr będzie proponował rolnikowi takie rozwiązanie – powiedział.
Kolejnym rozwiązaniem – jak przekazał minister – jest skup zboża od rolników, którzy mają możliwości przechowalnicze. Rolnik otrzyma zapłatę w wysokości 30 proc. wartości zbiorów za ich przechowanie, a po odebraniu całości zboża dostanie pozostałe 70 proc. kwoty. – To jest kolejny element, który chcemy zastosować, oczywiście również płacąc rolnikom za przechowanie. Jeśli rolnik będzie przechowywał kilka miesięcy, to za przechowanie otrzyma stawkę miesięczną, a całą kwotę wtedy, kiedy dostarczy zboże do magazynów – tłumaczył wicepremier.
Kowalczyk dodał, że skup z przechowaniem zbożna u rolnika ma ruszyć 25 lipca. – Ta część, która jest skupowana przez Elewarr, już funkcjonuje – dodał.
Minister wyjaśnił, że szacowane na koniec czerwca polskie zapasy zbóż wynoszą ok. 5 mln ton, czyli powyżej przeciętnej z ostatnich lat. Tegoroczne zbiory zboża szacowane są na ok. 32 mln ton.
Kowalczyk ocenił, że są to „zbiory przeciętne”, niższe o 2,5-3 mln ton niż w 2021 r.
Wicepremier wyjaśnił, że na potrzeby konsumpcyjne i paszowe Polska potrzebuje „grubo ponad 20 mln ton” zbóż rocznie. Z kolei „zwykle” zdolności eksportowe Polski to ok. 7 mln ton rocznie.
Ministerstwo poinformowało, że od początku wojny do 30 czerwca do Polski wwieziono ok. 640 tys. ton zboża z Ukrainy, głównie kukurydzy – 98 proc. Jest ona reeksportowana do Europy. Zachodniej.
Szef resortu rolnictwa odniósł się też do podjętej we wtorek przez rząd uchwały ws. powstania terminala produktów rolno-spożywczych w Gdańsku. Kowalczyk poinformował, że terminal, który pozwoli eksportować większe ilości zboża, powinien zacząć funkcjonować w ciągu kilku tygodni. Przygotowywana jest powierzchnia magazynowa sięgająca 100 tys. ton.
W uchwale podkreślono, że Rada Ministrów „uznaje za zasadne zlokalizowanie w Porcie Gdańsk terminala produktów rolno-spożywczych, w szczególności zboża”. – Rozwiązanie to wniesie wkład w zapewnienie bezpieczeństwa państwa, w szczególności bezpieczeństwa żywnościowego Polski, a także całej społeczności międzynarodowej – dodano.
Wicepremier wskazał, że do transportu zboża z Ukrainy Polska potrzebuje pomocy technicznej – kontenerów, wózków, urządzeń przeładunkowych. Podkreślił, że bez tego bardzo trudno będzie zrealizować oczekiwania Ukrainy, czyli wyeksportować ok. 4-5 mln ton zbóż. Dodał, że wspólnie z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem, zwrócił się w tej sprawie do Komisji Europejskiej.
– Jeśli otrzymamy pomoc techniczną, to każda ilość zboża zostanie przez Polskę sprawnie przewieziona – zadeklarował minister. Dodał, że jeśli dojdzie do odblokowania portów na Morzu Czarnym, to kryzys żywnościowy zostanie zażegnany. – Jeśli nie, to tylko międzynarodowa pomoc Polsce i Rumunii może doprowadzić do skutecznego przewozu zbóż. My takich możliwości nie mamy – powiedział.