Nabożeństwo majowe znane jest już od V wieku, kiedy to chrześcijanie na Wschodzie, w Grecji, Syrii i Ziemi Świętej gromadzili się w maju przy kapliczkach z wizerunkami Matki Bożej i śpiewali pieśni na jej cześć. W Polsce pierwsze nabożeństwa majowe, w 1838 roku, wprowadzili ojcowie jezuici, a misjonarze w Warszawie, w kościele Świętego Krzyża w 1852 roku. W tradycję ludową świętokrzyskiej wsi śpiewanie majówek weszło w latach 70. XIX wieku.
Nabożeństwa majowe były odprawiane przy kapliczkach przydrożnych. Zwyczaj ten upowszechnił się szybko także w miastach oraz z środowisku dworskim.
– Już w pod koniec kwietnia kapliczki naprawiano i bielono wapnem, aby nadać im śnieżnobiałą barwę. Do wapna dodawano niebieskiego lakmusu, a to dlatego, że tradycyjne kapliczki poświęcone Najświętszej Maryi Pannie mają dekoracje w kolorach maryjnych. Dzisiaj są równie ładnie odnawiane w kolorach: białym, zielonym, żółtym, brązowym.
W ostatni dzień kwietnia ubierano je wieńcami z gałęzi, żywymi lub bibułowymi kwiatami, ustawiano przy nich młode brzózki albo świerki. Dzisiaj kapliczki oświetlają choinkowe lampki, różnego rodzaju elektryczne latarnie i lampy. Nadal też w wielu z nich palą się świece – mówi doktor Alicja Trukszyn – etnolog.
Najważniejszą częścią nabożeństwa majówkowego jest litania loretańska – kancona na cześć Maryi, wysławiająca jej cnoty i 50 nadanych tytułów. Prawdopodobnie jakaś wersja tej litanii znana była już w XII wieku we Francji, ale oficjalnie zatwierdził ją dopiero papież Sykstus V w 1578 r. i obdarzył dwustu dniami odpustu. Nazwę loretańska otrzymała od miejscowości Loreto we Włoszech, gdzie była szczególnie propagowana i odmawiana. Po zatwierdzeniu liturgicznej uroczystości NMP Królowej Polski, obchodzonej 3 maja, do litanii dołączono w 1923 r. wezwanie „Królowo Polskiej Korony”, przekształcone po drugiej wojnie światowej na „Królowo Polski”. Starsza jest tylko „Litania dominikańska do odmawiania we wszelkich utrapieniach”, być może posłużyła jako pierwowzór loretańskiej.
– W czasie nabożeństwa majowego wytwarza się wokół kapliczki szczególna przestrzeń sacrum, ale nie obwarowana tak ścisłymi zasadami, jak nabożeństwo w świątyni. Śpiew w czasie majówek w wioskach, nawet tych sąsiadujących ze sobą, różni się w melodiach i sposobie ich wykonania. To charakterystyczna cecha tradycyjnego, ludowego śpiewu, obecnego także w repertuarze kościelnym. Wierni mogą sobie zatem pozwolić na śpiew naturalny i autentyczny, wzorowany na śpiewie rodziców i dziadków, co nadaje owym śpiewom niepowtarzalną wartość historycznego dokumentu kultury – mówi Alicja Trukszyn.
– W nabożeństwie majowym brały udział zazwyczaj kobiety i dziewczęta oraz dzieci. Mężczyźni, a właściwie kawalerka (także z sąsiednich wsi) pojawiali się dopiero po skończonym nabożeństwie, by odprowadzać młode panny do domów. Ten matrymonialny aspekt nabożeństwa niepokoił zwłaszcza księży – tłumaczy etnolog.