Gęsina z roku na rok coraz częściej gości na polskich stołach. Hodowla gęsi i spożycie tego mięsa rośnie także w województwie świętokrzyskim. Wybornie smakuje przyrządzona na 11 listopada, bo wedle ludowego porzekadła: „Najlepsza gęsina na świętego Marcina”. Zapytaliśmy, jak ją przyrządzić.
– Po półrocznym cyklu hodowlanym gęś smakuje najlepiej i teraz, na świętego Marcina, czyli 11 listopada powinna zagościć na stołach, ponieważ jest to bardzo zdrowe i wartościowe mięso – mówi Marzena Ślusarz, która od kilku lat hoduje niemałe stadko w gospodarstwie rodzinnym w Olszownicy.
Pani Marzena zdradziła nam przepis na pyszną pieczoną gęś.
– Coraz więcej osób zwraca uwagę na walory zdrowotne mięsa z gęsi i docenia ją w kuchni. Jest to mięso bogate w żelazo, witaminy, mikroelementy ważne dla organizmu kwasy tłuszczowe. Zachęcam wszystkich, aby choć raz w roku przyrządzili gęś w domu – mówi rolniczka.
Pani Marzena ma prosty i sprawdzony przepis na przygotowanie pieczonej gęsi.
– To mięso jest proste w obróbce. Wystarczą sól, pieprz, czosnek i majeranek, aby nadać mu właściwego smaku. Przed pieczeniem w piekarniku warto mięso zamarynować w solance, takiej jak na ogórki kiszone, przynajmniej przez 12 godzin, a najlepiej przez dobę. W piekarniku nagrzanym do 180 stopni Celsjusza piecze się gęś, licząc godzinę na każdy kilogram. Obłożyć ją można jeszcze cebulą i jabłkami. Wychodzi naprawdę pyszna – zdradza nam swój przepis pani Marzena.
Jak dodaje, gęsina jest polecana zwłaszcza osobom z chorobami krążenia.
W kieleckich restauracjach w ostatnich dniach klienci pytają o gęsinę i chętnie zamawiają dostawę do domu lub miejsce przy restauracyjnym stoliku.
– Od kilku dni widać, że zainteresowanie gęsiną coraz bardziej rośnie. Mimo że w naszej restauracji jest dostępna przez cały rok, to jednak tradycja robi swoje i ludzie przypominają sobie o niej w ostatniej chwili – mówi Tomasz Kośmider, właściciel Restauracji Parkowa w Kielcach.
– Na świętego Marcina powinna być gęsina, ponieważ wynika to z polskiej tradycji. Na naszych ziemiach pieczona i przygotowywana jest na różne sposoby przynajmniej od 400-500 lat. To smaczne mięso, które serwowano na przykład z cebulkami, jabłkami czy nawet pomarańczami – wyjaśnia pan Tomasz.
W jego restauracji gęsi piecze się w tradycyjnym piecu od 15-16 lat.
– Piece nowoczesne, naszym zdaniem, nie sprawdzają się w pieczeniu tradycyjnych smaków, dlatego jesteśmy wierni starym recepturom i tradycyjnemu serwowaniu potraw z gęsi, od udek, po całe ptaki – wyjaśnia Tomasz Kośmider.
Jak zapewnia właściciel restauracji, kucharze wkładają w przygotowanie gęsiny serce i doświadczenie swoje oraz dawnych pokoleń.
I dodaje: – Większość kielczan obudziła się dosłownie kilka dni przed świętem i chce zmówić gęsinę. Tym, którym nie będziemy w stanie jej przygotować, polecamy samodzielne pieczenie w piekarniku. Nie jest to skomplikowane, a przyprawy i smak można dostosować do indywidualnych gustów. A pragnę dodać, że gęsina w tym roku jest nieco tańsza niż w poprzednich latach – zapewnia pan Tomasz.