Ptyś to ciastko znane i cenione za swój wyjątkowy smak nie od dziś ma swoje święto w kalendarzu. Obchodzimy je 2 stycznia. Ptyś jest idealną propozycją na każdą okazję.
Kremowe, francuskie ciastko rozpływające się w ustach ma rzesze fanów na całym świecie. Na początku roku ptysiami z okazji ich święta można objadać się bezkarnie, a kalorie i tak zostaną spalone w trakcie realizacji noworocznych postanowień.
Ciasto ptysiowe to rodzaj ciasta parzonego o neutralnym smaku. Można je podawać na słodko i na słono – zależy to od tego, czym je nadziejemy.
Składniki: 2 szklanki mąki, 2 szklanki wody, 1 kostka margaryny, 5 jajek, sól.
Sposób przygotowania: Zagotować wodę z margaryną, dodać szczyptę soli. Gdy zacznie wrzeć, wsypać mąkę, zmniejszyć ogień i całość wymieszać mikserem. Ciasto jest gotowe, gdy odchodzi od garnka.
Odstawić z ognia, lekko wystudzić. Po kolei wbijać jajka, cały czas mocno mieszając masę.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Jeśli ptysie mają być duże – nabierać porcje ciasta łyżką do zupy, a jeśli małe – łyżeczką. Drugą łyżką zrzucić ciasto na blachę.
Wstawić blachę do piekarnika nagrzanego do 200 st. C i piec ok. 30 min. Przez cały czas nie otwierać piekarnika, aby ciasto nie opadło.
Ciasto jest gotowe, gdy ma złocisty kolor. Wystudzone ptysie przekroić na pół i wypełnić nadzieniem.
Składniki na krem ptysiowy: 5 białek, 1 1/3 szklanki cukru, 4 łyżki cukru, ¾ szklanki wody (niepełne), 2 łyżki soku z cytryny lub odrobina kwasku cytrynowego.
Sposób przygotowania: Z wody i 1 i 1/3 szklanki cukru ugotować gesty syrop, do tzw. nitki. Kiedy zanurzymy w nim łyżeczkę lub trzepaczkę po skapnięciu kilku pierwszych kropli, kolejna powinna ściekać powoli tworząc „nitkę”. W międzyczasie ubić białka na sztywną pianę. Dodać pierwszą z 4 łyżek cukru, za chwilę kolejne, partiami. Ubijać, aż cukier się rozpuści, a masa będzie lśniąca i śnieżnobiała. Miskę z białkami umieścić nad garnkiem z gotująca się na małym ogniu wodą i dalej ubijać na parze – 2 minuty. Powoli dolewać gęsty, gorący syrop. Partiami, na 2-3 razy. Na końcu dodać 1-2 łyżki soku z cytryny lub kwasek (wedle uznania, chodzi o to, aby krem nie był zbyt mdły, ale także nie kwaśny). Następnie ubijać na parze białka przez około 20 minut. Masa z każdą minutą będzie bardziej gładka, gęstsza, bardziej zwarta, a jednocześnie puszysta. Jeszcze ciepłym kremem można napełniać wystudzone i przekrojone ciasto parzone. Krem nakładać można za pomocą rękawa cukierniczego lub łyżką. Posypać cukrem pudrem.