Nie trzeba specjalnych umiejętności, aby w dniu świętego Marcina, czyli 11 listopada, na stół podać pieczoną gęś z tegorocznego chowu. Prostym przepisem na jej przyrządzenie podzieliła się Marzena Ślusarz, która hodowlę gęsi białej kołudzkiej prowadzi we wsi Olszownica w gminie Baćkowice, w powiecie opatowskim.
Jak mówi pasjonatka hodowli gęsi i gospodyni z kulinarnym talentem, gęsina to mięso bardzo proste w obróbce.
– Nie trzeba się bać, że się nie uda. Żeby smakowała nie trzeba wiele. Najprostszy przepis na gęsinę brzmi następująco. Mięso gęsie najpierw marynujemy w solance, przyrządzonej w taki sam sposób, jak solanka do kiszenia ogórków. Gęsinę moczymy w takim roztworze przynajmniej przez 12 godzin, a następnie osuszamy. Kolejny krok to przyrządzenie marynaty składającej się z oleju, soli, pieprzu i majeranku oraz wyciśniętego czosnku. Nacieramy nią gęś z każdej strony i w marynacie trzymamy przez około kolejne 12 godzin. Przed pieczeniem do środka gęsi, na wierz i obok gęsi nakładamy pokrojone jabłka, cebulę, solimy i doprawiamy pieprzem. Taką gąskę pieczemy w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180 stopni Celsjusza około 1 godzinę na kilogram mięsa. Trzy godziny zupełnie wystarczą, aby gęś się upiekła. Potem można jeszcze gęś delikatnie zrumienić. Wychodzi przepyszne i zdrowe danie – wyjaśnia Marzena Ślusarz.