Zakładamy, że silny trend wzrostowy cen żywności, wynikający m.in. z obaw o jej dostępność na skutek wojny oraz niesprzyjających warunków pogodowych, podbił inflację w maju o około 0,7 pkt. proc. – wskazała ekspertka PKO Banku Polskiego Marta Petka-Zagajewska. Z szacunków banku wynika, że inflacja CPI w maju wzrosła do 14 proc. rok do roku.
We wtorek GUS opublikuje szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2022 roku.
– Prognozujemy, że inflacja CPI w maju wzrosła do 14 proc. rok do roku i podobnie jak w poprzednich miesiącach głównymi czynnikami determinującymi zmiany inflacji były ceny żywności i ceny paliw – wskazała analityczka. Oceniła, że silny trend wzrostowy cen żywności, wynikający zarówno z obaw o dostępność żywności na skutek wojny, jak i z niesprzyjających warunków pogodowych a także ze wzrostu kosztów przetworzenia żywności, podbił inflację o około 0,7 pkt. proc.
Zaznaczyła, że w znacznie mniejszym stopniu do wzrostu inflacji przyczyniły się ceny paliw, które „w maju powróciły do wyraźnego trendu wzrostowego”. Dodała, że w cieniu tych dwóch elementów pozostają zmiany inflacji bazowej. – Prognozujemy, że inflacja bazowa wzrosła w maju do 8,1 proc. rok do roku. Wciąż silny popyt sprawia, że w dalszym ciągu rosnące koszty są w pełni przenoszone na ceny finalne towarów i usług – wskazała.
Ekspertka oczekuje, że inflacja zacznie stopniowo wyhamowywać w drugiej połowie roku, odzwierciedlając pewne schłodzenie popytu konsumpcyjnego, ale – jak zaznaczyła – „przede wszystkim dzięki wysokiej bazie z drugiej połowy 2021, kiedy presja inflacyjna zaczęła się mocno nasilać”.