Agnieszka Kobryń-Pietrasiewicz wraz z mężem Jackiem prowadzi gospodarstwo ekologiczne Farma Jaga w Bogucicach Drugich w powiecie pińczowskim.
– Rzuciliśmy miasto, swoje posady, sprzedaliśmy wszystko co mieliśmy w Kielcach i kupiliśmy gospodarstwo w Bogucicach i tutaj zaczęliśmy naszą przygodę z kozami – mówi.
Aktualnie zajmują się hodowlą ponad 80 kóz rasy anglonubijskiej. To zwierzęta, których mleko charakteryzuje się wysoką zawartością tłuszczu i białka. Stado jest pod opieką SGGW w Warszawie. Zwierzęta są regularnie badane.
– Od 8 lat utrzymujemy się wyłącznie z produkcji serów i hodowli kóz. Z kolei od 11 lat nie mamy ani jednego wolnego dnia. Dla nas to opłacalny biznes, bo kochamy to co robimy. Kochamy naszą ziemię, kozy – dodaje.
Kozy są żywione naturalnie. Zimą karmione są sianem i owsem. Oba produkty posiadają certyfikat ekologiczny. Latem są wypasane na pastwisku oraz w sadzie. Jedzą zieloną trawę oraz jabłkaJabłko – jadalny, kulisty owoc drzew z rodzaju jabłoń... More i śliwki.
Agnieszka Kobryń-Pietrasiewicz dodaje, że kozy są bystre i inteligentne, ale jednocześnie niesforne.
– Ciągle uciekają, niszczą drzewa, kradną. Przy ich hodowli trzeba mieć dużo cierpliwości – dodaje.
W ciągu roku gospodarze produkuje średnio 14 tys. litrów dobrej jakości mleka.
– Aktualnie dołączył do nasz syn Aleksander. Wraz z nami chce prowadzić farmę. Dlatego od tego roku zwiększyliśmy stado. Będziemy stawiać nową stajnie i powiększać produkcje.
Produkty z koziego mleka są zalecane osobom z nietolerancją mleka krowiego, chcących podnieść odporność swojego organizmu.
Hodowla kóz i serowarstwo to kontynuacja rodzinnych tradycji. Co więcej, sprzedaż prowadzą w ramach rolniczego handlu detalicznego. Zrezygnowali również z udziału jakichkolwiek pośredników przy dystrybucji produktów.