Szyszki zebrane z drzew stojących przeznaczane są do celów badawczych. Gromadzone są w Leśnym Banku Genów, gdzie przechowywany jest materiał genetyczny wyjątkowo cennych drzew leśnych. Zebrane nasiona posłużą również do celów szkółkarskich. Potrzebę zimowego zbioru szyszek tłumaczą leśnicy z Lasów Państwowych.
Najbardziej znane są szyszki sosnowe. Mniejsze od nich, z nieco bardziej wygiętymi łuskami, szyszki modrzewiowe najlepiej widać późną jesienią, na pozbawionych już igieł gałęziach. Największe są szyszki jodłowe i świerkowe. Szyszki królowej naszych lasów zobaczyć można jedynie na drzewach, bo wraz z dojrzewaniem nasion rozsypują się.
Szyszki jodłowe „stoją” na gałęziach, a osiągające nawet 15 centymetrów i mające ostrzejsze brzegi szyszki świerkowe, zwisają z nich. Rozwój szyszki w zależności od gatunku drzewa trwa nawet kilka lat.
Jak jest historia szyszek i nasion? W maju u nasady pędów sosen pojawią się kwiatostany męskie, które rozsiewają miliony ziaren pyłku, który osadza się wszędzie, także w wyjątkowych miejscach, czyli na żeńskich kwiatostanach sosny, zapylając je. Żeńskie kwiatostany mają kształt kulistych szyszeczek, wyrastających po jednej lub dwie na szczytach tegorocznych pędów. Do końca roku stwardnieją i zaczną wyglądać jak szarawe ziarna grochu. Dopiero następnej wiosny dochodzi do zapłodnienia i rozwoju nasion. Rozpoczyna się szybki wzrost szyszek, które zielenieją i rosną aż do lata, kiedy to drewnieją. Wiosną kolejnego roku otwierają się, co słychać w upalny majowy dzień i wysypują nasiona. I chociaż już późną jesienią są gotowe do zbioru, to szczyt leśnego owocobrania przypada, tak jak w przypadku modrzewia, od grudnia do lutego.
Szyszki świerkowe natomiast zbierane są w okresie od listopada do grudnia. Zarówno te modrzewiowe, jak i świerkowe dojrzewają krócej, gdyż już jesienią w roku kwitnięcia. Poza tym modrzew obradza w szyszki jako prawdziwy młodzik, gdyż w wieku 10 lat. Najdłużej musimy poczekać na świerkowe, które na drzewach pojawiają się po około 40 latach.
Pracownicy zakładów usług leśnych przeglądają gałęzie, obrywają szyszki i wkładają je do worków. Gospodarcze drzewostany nasienne są najpowszechniejszym i głównym źródłem nasion kluczowych gatunków lasotwórczych w Polsce.
Drzewa mateczne mają skrupulatnie sprawdzone pochodzenie – z niemal stuprocentowym prawdopodobieństwem są to drzewa rodzime, których przodkowie rośli w danym miejscu od tysięcy lat i dzięki temu świetnie przystosowały się do lokalnych warunków, a w przyszłości wyrosną z nich równie piękne okazy. Ten rodzaj bazy nasiennej jest na tyle cenny, że drzewa mateczne pozostają w lesie do swojej naturalnej śmierci, jak najdłużej dostarczając nasiona z wyselekcjonowanymi, najlepszymi cechami.
Zbiór szyszek z drzew stojących jest nie lada sztuką, którą zajmują się wyspecjalizowani zbieracze, nazywani szyszkarzami. Często są to ludzie z doświadczeniem alpinistycznym. I nic dziwnego, gdyż drzewa, na które muszą się wspiąć, mają nawet 25 m wysokości. To właśnie wykorzystując techniki wspinaczkowe i odpowiednio dobrany ekwipunek, wchodzi się na drzewa.
Szyszkarze zrywają szyszki z koron drzew do worków, a potem opuszczają je na ziemię na linie. Zbieracze spędzają na drzewach często wiele godzin w niesprzyjających warunkach atmosferycznych.
Z różnych drzew matecznych występujących w danym regionie, z ich klonów lub potomstwa powstałego z wysiewu nasion, zakłada się odizolowane od tego samego gatunku plantacje nasienne. Tworzą je rosnące w dużym rozluźnieniu, niskie, ale rozłożyste, zapylające się nawzajem, służące tylko i wyłącznie do produkcji nasion drzewa.
W przypadku sosny taka plantacja wygląda jak sad, ale zamiast jabłek czy gruszek zbiera się tu szyszki. Przez odpowiedni dobór drzew matecznych, których potomkowie krzyżują się wzajemnie na plantacji, przekazywane i wzmacniane są najbardziej pożądane cechy drzew. Spodziewane jest, że drzewostany wyhodowane z zebranych w takich miejscach nasion będą nie tylko zdrowsze, ale też i bardziej wydajne, jeśli chodzi o produkcję drewna.
Dotąd u większości gatunków iglastych, jak sosna, modrzew i świerk, lata nasienne wypadają co 3-5 lat, natomiast jodła będzie „owocowała” co 6–8 lat. Niestety, ze względu na zmianę klimatyczną ten kalendarz obfitości jest coraz bardziej rozchwiany i nieregularny.
Zebrane na różne sposoby szyszki ruszają w dalszą drogę. Zapakowane w worki, oznaczone odpowiednimi etykietami zawierającymi wszelkie informacje, skąd dana partia pochodzi i jaka jest jej waga, trafiają do wyłuszczarni nasion. Obecnie w Lasach Państwowych funkcjonuje 21 tych zakładów, w których szyszki, a potem nasiona przechodzą przez profesjonalną linię technologiczną. Na początku szyszki trafiają do suszarni. Tam pod wpływem gorącego powietrza wysychają i otwierają się. Umożliwia im to specjalna budowa – ścianki ich łusek mają nierówną grubość, przez co schnąc, kurczą się nierównomiernie i wywijając się na zewnątrz, odsłaniają nasiona. Otwarte szyszki przesypuje się do ażurowego bębna przypominającego betoniarkę. W trakcie obracania się w bębnie nasiona wypadają z szyszek.
Następnie partia nasion jest wstępnie oczyszczana i jeśli, tak jak w przypadku sosny, nasionka zaopatrzone są w umożliwiające przenoszenie przez wiatr skrzydełka, odskrzydlana. Pozbawienie skrzydełek ułatwia dalsze przechowywanie nasion. Ostatecznie oczyszczona partia nasion pozbawiona jest także tych pustych czy źle wykształconych, które i tak by nie wykiełkowały.
Nasiona po przejściu całej linii technologicznej trafiają do oceny jakościowej. Sprawdza się ich zdolność do kiełkowania i możliwość przechowywania. Nasiona są leśnymi kapsułami czasu – w niskiej temperaturze, zapakowane w worki próżniowe, mogą zachować zdolność kiełkowania nawet przez kilkanaście lat. Wyłuszczarnie nasion prowadzą też dla nadleśnictw ich przechowalnie i co jakiś czas kontrolują ich jakość. W przypadku stwierdzonego pogarszania się zdolności kiełkowania partia powinna być zużyta w pierwszej kolejności. Nadleśnictwo stara się mieć depozyt nasion na parę lat, który wynosi kilkadziesiąt kilogramów. W przyszłości wyrośnie z nich wiele sadzonek drzew, gdyż z jednego kilograma dobrej jakości nasion sosny można uzyskać w szkółce leśnej 80 tysięcy sadzonek.